Wyzwanie! Schodami dookoła świata i...

i jeszcze jeden schodek więcej ! :)

Schody towarzyszą nam wszędzie, a za sprawą rozwoju techniki i ze względu na naszą wygodę pomijane są w życiu codziennym. Pokażmy im, że o nich nie zapomnieliśmy! Wykorzystajmy ich architekturę do polepszania stanu naszego zdrowia fizycznego i duchowego. Wszak wchodząc na 10 piętro więcej pomysłów przyjdzie Ci do głowy niż jakbyś tą trasę przejechała widną! :P

W związku z tym OFICJALNIE zapraszam Was do podjęcia WYZWANIA - Schody.


Zadanie nie będzie proste bo w planach mamy przejść schodami świat "dookoła" i jeszcze jeden schodek więcej :)

A jak to zrobimy?

1 schodek = 1 km

nie wyznaczamy terminu zakończenia wyzwania - każdy ma inne możliwości

na chwilę obecną zbieram chętnych proszę wpisywać się w komentarzu - w każdej chwili można się dołączyć

Ruszamy już od... TERAZ!



A oto nasza trasa! :

1. Polska- Niemcy- 105 km
2. Niemcy- Litwa- 120 km
3. Litwa-Rosja- 150 km
4. Rosja-Słowacja- 175 km
5. Słowacja- Węgry- 200 km
6. Węgry-Czechy-234 km
7. Czechy- Hiszpania-287 km
8. Hiszpania-Włochy- 361 km
9. Włochy-Francja- 416 km
10. Francja-Łotwa- 486 km
11. Łotwa-Norwegia- 500 km
12. Norwegia-Irlandia- 549 km
13. Irlandia-Grecja-599 km
14. Grecja-Chorwacja- 619 km
15. Chorwacja-Bułgaria- 749 km
16. Bułgaria- Szwecja- 807 km
17. Szwecja-Dania- 106 km
18. Dania-Polska- 209 km
19. Polska-Bułgaria- 587 km
20. Bułgaria-Niemcy- 487 km
21. Niemcy-Chorwacja-871 km
22.Chorwacja-Polska-1084 km
23. Polska-Argentyna- 999 km
24. Argentyna-Rosja- 749 km
25. Rosja-Belgia- 850 km
26. Belgia-Hiszpania- 1000km
27. Hiszpania-Litwa- 893km
28. Litwa-Austria- 1330km
29. Austria-Egipt- 2010 km
30. Egipt-Brazylia-2400 km
31. Brazylia-Chile-3000 km
32. Chile-Chiny-4530 km
33. Chiny-Cypr- 300 km
34. Cypr-Estonia-700 km
35. Estonia-Finlandia- 1200 km
36. Finlandia-Gruzja-1761 km
37. Gruzja-Holandia-480 km
38. Holandia-Indie- 590 km
39. Indie-Irak- 890 km
40. Irak-Iran- 100 km
41. Iran-Izrael- 300 km
42. Izrael-Japonia-409 km
43. Japonia-Polska-3990 km
44. Polska-Jamajka-4000 km
45. Jamajka-Kolumbia-300km
46. Kolumbia-Kostaryka-600 km
47. Kostaryka-Liberia- 845 km
48. Liberia-Luksemburg- 584 km
49.Luksemburg-Macedonia- 1111 km
50.Macedonia-Madagaskar-2098 km
51. Madagaskar-Litwa-3765 km
52. Litwa-Malezja-539 km
53.Malezja-Malta-900 km
54.Malta-Maroko-432km
55.Maroko-Meksyk-1411 km
56. Meksyk-Nigeria-3000 km
57.Nigeria- Panama- 750 km
58.Panama- Portugalia- 1000km
59.Portugalia- Rumunia- 999 km
60. Rumunia- Salwador-1096 km


Ja swoją drogą powiem Wam, że wczoraj z samej podróży do pracy naliczyłam 50schodków.
Mieszkam na 10 piętrze i pracuję na 6 (co do pracy nie wiem czy dam radę bo jestem spóźnialska i w pracy jestem zaprzyjaźniona z tego względu z widną... no ale.. )

Chętnych proszę o umieszczenie banerka z informacją o wyzwaniu u siebie na blogu aby było nas jak najwięcej.

Post robiłam na szybko... po pracy spróbuję go jakoś ładniej zaprezentować :)

Komentarze

  1. Oczywiście się zapisuję i niedługo zrobię post o tym :) Ja mieszkam na parterze, ale w inny sposób sobie z tym poradzę... :) Będę włazić na czwarte i schodzić i znów włazić i schodzić i włazić - i tylko wchodzenie się liczy ! Czekałam na te wyzwanie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. tez pomysł ;D u mnie jeszcze drewniane schody w kamienicy wiec wszyscy beda mieli śwaidomość że ćwiczę ;)

    a co do schodzenia to też całkiem fajnie ciało pracuje zwłaszcza przy hamowaniu ;-)

    z weekendu mogę powiedzieć że jak bylam w górach to nie najgorsze było wchodzenie i wdrapywanie się,ale schodzenie własnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano fajne te góry :) widziałam zdjęcia...

      Usuń
    2. Tak w górach schodzenie wymaga pracy całego ciała, utrzymania równowagi. Kiedyś schodząc z Giewontu zaliczyłam mało przyjemny, trzymetrowy zjazd na pupie w dół - spodnie podarte, tyłek pokrojony i potłuczony :D

      Usuń
    3. ja Giewont wspominam rozdartymi spodenkami w kroku na szwie :] podnosiłam nogę aby wdrapać się na przejście i BRRRRRRRRRRR - UPS, a żeby było śmieszniej jak wchodziłam na Giewont to Panu którego mijałam przydarzyło sie to samo ;D

      Usuń
    4. ja na giewoncie byłam zaledwie miesiąc temu :) pierwszy raz w życiu byłam w tatrach. Było pięknie. Nigdy tego nie zapomnę i na pewno jeszcze nie raz w tatry pojade ;)

      ucierpiały na tym moje nogi, schodzą mi 2 paznokcie. Ledwo co chodziłam na początku ;)

      Usuń
    5. hmm :) no ja miałam takie zakwasy!, że chodziłam jakby mi ktoś w spodnie kij od szczotki wsadził.. ale wejście na szczyt - cóż za satysfakcja... jeszcze szłam takim niewygodnym szlakiem.. nie tym od Małej Łąki tylko hmmm.. nie pamiętam niestety :/ Przy przy Małej Łące strumieniu ostro w górę się idzie

      Usuń
  3. Ja miałam to samo ale nie na giewoncie z pare miesiecy temu ;D potem chodzilam prawie z D na wierzchu

    OdpowiedzUsuń
  4. dołączę się, bo windy nie ma, a pietro 3, spadochronu też nie mam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli w temacie jesteś od "zawsze" to dobrze :) dziewczyna z doświadczeniem ;)

      Usuń
  5. Zapisuje się :) Nie ma co wbieganie po schodach to jest swietna sprawa no i daje dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciała bym się dołączyć do wyzwania wiem o nim z bloga kamy:) Więc się dopisuję jesli mogę:) Przy okzaji dodaje cię do obserwowoanych i dołączam do twoich:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne, że możesz! każdy może przejść dookoła świat :) ZAPRASZAM!

      Usuń
  7. Ja również się dopisuję, jutro pojawi się i u mnie banerek. Mieszkam na 6 piętrze, zamienię szpilki na zwykłe buty do pracy i będę chodzić po schodach :D
    W pracy mam tylko windę... (i schody przeciwpożarowe - nie wiem co za debil budował ten budynek...) raz się winda zepsuła i niktn ie mógł wejść do pracy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mam wrażenie, że idioci projektują dzisiejsze budynki biurowe... ja np. nie mam otwieranych okien :] tylko klima... (...)

      Usuń
  8. Też się chętnie dołączę. Adres mojego bloga: http://takie-owakie.blogspot.com/ Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cyba nie wyrobiłabym się z liczeniem schodów, bo chodzę do kilkupiętrowej szkoły i tylko góra-dół dól-góra co przerwę ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm. ale jak nie zapomnę to jutro policzę z ciekawości ;) I napiszę u ciebie czy mi się udalo i ile ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ok czekam na raport :] swoją drogą te schody w szkole... dobrze wspominam.. i rzeczywiście to było tak że ciągle na górę lub na dół :) piękne czasy

      Usuń
  11. Piszę się na to :) Jest to moje pierwsze wyzwanie i mam nadzieje że podołam. Na szczęście mieszkam na 10 piętrze, wiec schodów mi nie brakuje :) Muszę tylko jakoś dodać baner :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też na 10! więc wiem co będziesz czuła wchodząc po tych schodach :) u mnie do 10 piętra jest w sumie 160 schodów. Z banerem jakbyś miała problem pisz na cellulittka@o2.pl chętnie pomogę :)

      Usuń
    2. Już wstawiłam, dziękuję :) U mnie schodów jest 180 z samych pięter plus na parter i z klatki, ciekawe że takie różnice :D

      Usuń
    3. ano.. moje schody są wąskie i dość wysokie... ja je zaliczam do tzw schodów niewygodnych :P kiedyś uczyłam się o projektowaniu schodów i moje pozostawiają wiele do życzenia. Twoje pewnie są szersze i mniej wysokie i dlatego może ich być o te 20szt więcej... no nic! tylko się cieszyć! :)

      Usuń
    4. Sprawiedliwość musi być- moje należą do schodów wygodnych i dlatego mam więcej, a na Twoje pewnie ciężej się wchodzi. ;)

      Usuń
  12. Chętnie dołączę, wkrótce dodam bannerek i info u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dołączam się! Moja pierwsza taka akcja, może być ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trochę późno ale ja też się dołączam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na Kopalnię Szczęścia nigdy nie jest za późno! :)

      Usuń
  15. Jeśli nie jest za późno to z chęcią dołączę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest za późno! Witam w gronie Schodomaniaków :)

      Usuń
    2. :) w takim razie zostaje mi tylko liczenie schodów, a gdy będę miała chwile napisze o tym notkę na blogu :)

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Post już u mnie na blogu. PS schodzenie też liczymy ?

      Usuń
    2. raczej tylko wchodzenie... ale jeżeli masz ochotę możesz i schodzenie liczyć :) ja z 10 piętra zjeżdżam widną... :> może muszę pomyśleć nad schodzeniem... tylko, że zawsze jestem spóźniona a to dodatkowo mogłoby wpłynąć na pogłębienie tego problemu.. HM

      Usuń
    3. Ja też sądzę, że tylko wchodzenie :)
      Z resztą nie wolno zbiegać po schodach (stawy).

      Usuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Trochę późno, ale dołączam się!!! Mieszkam na 10. piętrze :)
    Zapraszam do mnie: www.stokrotkaikrokus.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też się dołączam! W sumie mieszkam w domku jednorodzinnym gdzie mam 13 schodów do mojego pokoju ale w szkole mam mnóstwo stopni do pokonania :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuje za komentarz :)

Popularne posty z tego bloga

Schudnąć!

4 dzień diety // wczorajsza niespodzianka

Sposób na idealną Figurę ? oczyszczanie!